Zatem, owocnej lektury!
Carpe Noctrum

Sarmacki utwór Jacka Kowalskiego

sobota, 18 kwietnia 2009

Wywiad

Pracując nad tym blogiem, uznałyśmy za konieczne przeprowadzenie wywiadu z ekspertem w dziedzinie historii i miłośnikiem tegoż przedmiotu - profesorem Andrzejem Woźniakiem. Zapraszamy do pasjonującej lektury.

1. Które z elementów sarmackiej kultury, przetrwały do dnia dzisiejszego?
Odpowiedź nie jest łatwa. W jakimś stopniu jest ich wiele, ale różny jest wpływ tej kultury na zachowanie grup społecznych. Różna jest też ich ocena. Wymienię tylko niektóre z nich. Przede wszystkim należy wspomnieć o gościnności i kulturze przy stole zarówno w dobrym jak i w złym wymiarze. Zaliczyć to można odnoszenie się z galanterią do kobiet, ale też brak umiarkowania w spożywaniu alkoholu. Kolejnym elementem jest idea chrześcijańskiego przedmurza. Do naszych czasów zachowały też oznaki ksenofobii, bojaźni przed tym, co obce i nieznane. Często dostrzec można również ciągle zakorzenione w świadomości przekonanie o naszej wyższości, o tym, że jesteśmy najlepsi.

2. Co profesor sądzi o ustroju politycznym sarmackiej Polski? Czy miał on więcej plusów, czy może minusów?
Ocena ustroju Rzeczypospolitej sarmackiej zależy od okresu, który omawiamy. Do końca XVI wieku stan szlachecki mimo dużego zróżnicowania ekonomicznego i społecznego, był mocno zintegrowany ideologicznie. W jego rękach spoczywała władza Rzeczypospolitej, on wybierał króla, decydował o wojnie i pokoju, uchwalał prawa. Świetność sarmackiego pochodzenia stanowiła czynnik integrujący społeczeństwo. Potwierdzali to zarówno magnaci (Lubomirscy, Opalińscy), reprezentanci szlachty średniej (Pasek, Kochowski), jak i rody litewskie(Sapiehowie, Radziwiłłowie), a nawet twórcy pochodzenia mieszczańskiego (Jan Jurkowski). „Złota wolność” nie oznaczała jeszcze bezgranicznej i prowadzącej do anarchii wolności, lecz wyznaczała granice władzy królewskiej, zabezpieczała państwo przed absolutyzmem. Miało temu służyć 21 artykułów henrykowskich. Wtedy jeszcze wolny szlachcic posiadał mocna zakorzenione poczucie godności osobistej. Zmiany nastąpiły po rokoszu Mikołaja Zebrzydowskiego(1606-1609), który wzmocnił, w przekonaniu szlachty jej przeświadczenie o odrębności kulturowej i politycznej. Ugruntowało to ideę wolności tego stanu. Od tego czasu, jak pisze prof. Janusz Tazbir, każdy szlachcic „ nosił koronę monarszą za kontuszowym pasem”. Narastała ksenofobia, a nawet wrogość do Anglików, Włochów, Francuzów, Niemców czy Rosjan. Jedną z cech charakterystycznych tego okresu sarmatyzmu była idea mesjanistyczna. Polska miała być przedmurzem całego chrześcijaństwa. Przedstawiano ją jako bastion wolności chroniący chrześcijaństwo przed azjatyckim despotyzmem (tatarsko-tureckim i moskiewskim). Nasz ustrój prawa i wolności szlacheckie miały być pod szczególną opieką Opatrzności, a Polacy narodem wybranym przez Boga. Znany kompozytor muzyki religijnej, franciszkanin Wojciech Dembołęcki dowodził nawet, ze praojcowie ludzkości rozmawiali w raju z Bogiem po polsku, a Korona Polska jest spadkobierczynią tradycji Królewskiej Starego Testamentu.

3. Jak rządy Sarmacji wpłynęły na dalsze losy Polski? Paradoksalnie, jeszcze w XVI wieku liczące się w Europie, a W XVII wieku ratująca ją przed obcym panowaniem Rzeczpospolita, już na przełomie XVII/XVIII w. zaczęła chylić się ku upadkowi. Zwycięstwa i podboje Polskie na wschodzie z XVI w. i pierwsze połowy XVII w. nie doprowadziły do zmian ustrojowych i gospodarczych. Polska pod wpływem kultury sarmackiej nie tylko refendalizowała się, ale i na swój sposób orientalizowała. Umocniła się prowadząca do anarchii sejmokracja. Wykorzystała to Rosja, która wyciągnęła właściwe wnioski z zagrożenia ekspansją zachodu. Pod wpływem reform Piotra Wielkiego i jego następców przeistoczyła się ona w potęgę. Nastąpiło odwrócenie ról, w jakich dotychczas występowały oba te kraje. Od tego momentu Polska widziana była jako zaścianek parafiański, irracjonalny i kłótliwy, który wymaga rozbiorowej kurateli sąsiadów. Zasada „szlachta na koń wsiądzie … i jakoś to będzie” nie zadziałała. Regularna wojska zaborców okazały się skuteczniejsze.

4. Które z charakterystycznych cech sarmackich uważa profesor za najbardziej negatywne?
Znów będzie tu trochę uproszczenia. Bo co w pewnym okresie jest pozytywne, to z dzisiejszego punktu widzenia może być już negatywne i odwrotnie. I tak patrząc na kulturę sarmatyzmu, jako grzech pierwszy widzę aktualną do dziś ksenofobię, dalej nietolerancję i dewocyjną, a nawet dekoracyjną religijność. Kolejne, to przepych sięgający do egzotyki orientalnej i życie ponad stan wg zasady „zastaw się a postaw się”. Inne wady to pycha, głupota polityczna, buta i brawura. Przerodziło się to z biegiem czasu w warcholstwo i nihilizm.

5. Gdyby mógł profesor wskazać wartości, które pozostawiła po sobie kultura sarmacka, co by to było? Sarmatyzm w swojej czystej XVI-wiecznej postaci nie był niczym złym. Takie hasła jak wiara w Boga, uczciwość, duma, odwaga, równość i wolność są doceniane do dziś. Jednakże już samo założenie o wyjątkowości naszego narodu (Słowian, Polaków), jak każda doktryna tego typu z czasem musiała doprowadzić do wynaturzeń.

6. Co było najważniejsze dla szlachcica-sarmaty? To zależy przede wszystkim od okresu historycznego. Jeszcze w XVI wieku Sarmata kojarzony był z męstwem, odwagą, cnotą, wolnością osobistą, równością szlachty wg zasady „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”. Do cech tych zaliczyć można było również tolerancję religijną, czego dowodem jest Konfederacja warszawska z 1573 roku. Już w wieku XVII szlachcic- rycerz przemienił się jednak w szlachcica- ziemianina. Wtedy to zaczęło się szerzyć prostactwo, zabobonność, nietolerancja religijna czy ksenofobia. Pojawiła się również anarchia. Zmieniły się priorytety szlachty. Sarmatyzm rycerski przekształcił się w sarmatyzm ziemiański. Wyznacznikiem sarmackości stało się posiadanie gniazda rodowego - dworu szlacheckiego. Coraz ważniejsze były również dworskie stroje, przepych oraz huczne biesiady.

7. Sarmaci dużą uwagę przywiązywali do tradycji, świąt czy wszelkiego rodzaju ceremonii. Czy w tym aspekcie można natknąć się na coś zaskakującego, wartego zapamiętania?
Jeśli powoływali się na starożytne, czy tez biblijne pochodzenie to musieli odwoływać się do tradycji i świąt oraz kultywować ceremonie dworskie. Na tym polegał konserwatyzm dworski. Ale należy zaznaczyć ich wpływ na obyczaje i kulturę Rzeczypospolitej. Podkreślana jeszcze w XVI wieku zasada równości szlachty w myśl powiedzenia „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” nie pasuje w żaden sposób do XVII-wiecznej pogoni za tytułami. Zaczęła obowiązywać zasada „szlachcic bez tytułu, jak pies bez ogona”. Strój polskiego szlachcica był długi i bardzo barwny. Barwa ta miała duże znaczenie, najmożniejsze rody chadzały w strojach karmazynowych czy szkarłatnych. Stąd pochodzi właśnie znane określenie „karmazynowa szlachta”. Ważne były również buty dużo mówiące o ich posiadaczu. Również w odniesieniu do nich powstało powiedzenie „poznasz pana po cholewach”. Szlachta cieszyła się dużą ilością wolnego czasu, który wypełniała polowaniami, wizytami towarzyskimi, czy grą w karty. Cieszyła się z dobrobytu, nie bez uzasadnienia jest więc powiedzenie wszystkim bardzo dobrze znane: „za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”. Uczestnictwo w ucztach zobowiązywało do rewanżu, a drobną szlachtę nie zawsze na to było stać, więc aby sprostać oczekiwaniom wielu ludzi zapożyczało się u magnatów. I tutaj również pojawiło się kolejne powiedzenie odzwierciedlające zwyczaje sarmackie: „Zastaw się, a postaw się”. Bardzo bogatą formę przybrał również obrządek pogrzebowy. Szlachta już za życia przygotowywała sobie tą ceremonię, chociażby poprzez sarmacki portret trumienny, czy też specjalne rusztowanie, na który kładziono trumną po śmierci danego szlachcica. Pogrzebowe uroczystości poprzedzała zwykle procesja, na czele, której jechał konno ktoś w zbroi zmarłego. Po wjeździe konno do kościoła osoba ta z ogłuszającym hukiem osuwała się na posadzkę. Przedstawiano w ten zdumiewający sposób tryumf śmierci nad ziemską potęgą i rycerskim męstwem. Uczta pogrzebowa nie zawsze miała wiele wspólnego w powagą chwili i zwykle przeradzała się w zwykłą biesiadę.

8. Badają rękopiśmienne księgi „silva rerum” zdajemy sobie sprawę, że stanowią one dzisiaj jedno z głównych źródeł naszej wiedzy o Sarmatach. Dlaczego stały się one tak popularne wśród szlachty i chętnie przez nich tworzone? Duża cześć szlachty reprezentował bardzo niski poziom kultury umysłowej. Wojny XVII i początków XVIII wieku zniszczyły część szkół, co przyczyniło się do obniżenia poziomu nauczania. Znaczna część mieszkańców Rzeczypospolitej nie umiała czytać ani pisać. Miało to odbicie w literaturze pięknej. Rozwijała się jednak poezja dworska (Morsztyn), czy pamiętnikarstwo (Pasek). Upadło piśmiennictwo, drukowano przeważnie księgi religijne oraz kalendarze z dniami feralnymi i przepowiedniami. N początku XVIII wieku tylko 10% drobnej, 60% średniej i 70% bogatej szlachty mogło pochwalić się umiejętnością czytania i pisania. Księgi „silva rerum” były tworzone z myślą o utrwaleniu ważnych informacji, które nie przetrwał by dzięki ustnym przekazom. Zapisywano daty narodzin, zgonów, ślubów czy innych wydarzeń. Pojawiały się tam przepisy domowe, różne porady gospodarskie. Dzięki tym, z pozoru mało ważnym zapiskom, wiemy dużo na temat codziennego życia Sarmaty, czego nie dowiedzielibyśmy się ze zwykłych dokumentów czy też wierszy tworzonych przez poetów. Dla sarmackiego społeczeństwa księgi te stanowiły zbiór ważnych informacji, przydatnych w różnych sytuacjach życia codziennego. Jest to jeden z głównych powodów tak dużej popularności dzieł tego typu w okresie baroku.

9. Dlaczego Polacy tak bardzo utożsamiali się ze starożytnym plemieniem Sarmatów?
Poszukiwanie korzeni narodu i państwa w starożytności antycznej, czy biblijnej nie było w tym czasie osobliwością tylko polska. Podobne tendencje spotykamy w historiografii francuskiej, angielskiej czy ruskiej. Rzeczpospolita zyskiwała dzięki temu rangę ustroju idealnego. Wszystko, co dawne, starożytne, przynależne do czasów antycznych stawało się godne naśladowania, stawało się wzorem. Tak kształtował się kult dawności i rodzimości. Idea sarmackiego pochodzenia pozwalała zamykać się na wpływy z zewnątrz. Doprowadziło to do obawy przed możliwością przenikania do kraju zachodnich wzorców absolutystycznych. W XVII wieku szlachta uważała swoje sarmackie pochodzenie za zaszczytniejsze i godniejsze od innych.

10. Często porównuje się ustrój sarmackiej Polski do republikańskiego Rzymu czy greckiego polis. Czy zdaniem profesora ma to swoje uzasadnienie? Myślę, że nie chodzi tu o czyste porównywanie tych ustrojów, a raczej o powoływanie się szlachty polskiej na wzory republiki rzymskiej i greckich polis. Chodziło o idee demokratyczne ustroju Rzeczypospolitej uważane za najlepsze na świecie. Podstawą miały być artykuły henrykowskie, a od połowy XVII wieku również liberum veto. Każdą próbę ich naruszenia traktowano jako zamach na wolność szlachty, a więc jak największą zbrodnię.


Rozmawiały: Anna Góra & Ewelina Broczek


Mgr Andrzej Woźniak- studiował nauki polityczne oraz historię na Uniwersytecie Wrocławskim, ukończył także podyplomowe studia w zakresie prawa i filozofii. Nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie i podstaw prawa w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Bierutowie, gdzie pracuje od 1980 roku. W latach 1998-2006 Radny Powiatu Oleśnickiego; w latach 2002-2006 przewodniczył jej Komisji Oświaty, Kultury i Sportu. Prezes Zarządu Oddziału ZNP w Bierutowie.

piątek, 17 kwietnia 2009

Jan Andrzej Morsztyn

Herb rodu Leliwa, z kórego wywodził się Morsztyn. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Andrzej_Morsztyn










Jan Andrzej Morsztyn herbu Leliwa (ur. 24 czerwca 1621, zm. 8 stycznia 1693 w Paryżu) – polityk, poeta, podskarbi wielki koronny, przywódca stronnictwa profrancuskiego, czołowy przedstawiciel polskiego baroku dworskiego, marinista.

Portret Jana Andrzeja Morsztyna http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Andrzej_Morsztyn











Jako Poeta rzadko poruszał w swoich utworach sprawy społeczne. Ich ech można dostrzec w kilku zaledwie utworach wymierzonych przeciwko szlachcie. Przedstawione tam obrazy sarmatyzmu są niezwykle trafne, poruszające istotę rzeczy. Morsztyn prezentuje zwyczaje sarmackie w sposób bezpośredni, nie boi się poruszać problemów drażliwych, kompromitujących sarmackie społeczeństwo. W jednym z utworów „Pieśń w obozie pod Żwańcem 1653” sparodiował żołnierską pieśń bojową. Jej tradycyjna forma „Bracia, bracia, do koni” została przekształcona w pijacki apel. Obnażona w tym utworze została jedna z największych wad sarmackich- pijaństwo. Autor nie wzywa do koni, a do spożywanie wysokoprocentowego trunku:

„Bracia, bracia, do koni!
Już flaszka na stole!
Dopadszy szklanej broni
Wpadnijmy w pole”

W wierszu „Pospolite ruszenie 1649” napisanym po klęskach Polaków pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami Morsztyn z ironią wykorzystał motto z Horacego: „Brzemienne góry myszkę urodziły”. Pojawiła się tak krytyka polskiego sejmu, brak jego zaradności w sprawach politycznych i brak dbałości o dobro kraju. Autor twierdzi, że sejm nie potrafi prowadzić owocnych negocjacji czy rozmów. Dla dobra Polski postawa władz powinna być bardziej stanowcza, bo tylko dzięki temu możliwe jest zapewnienie pozytywnych rozwiązań wszelkich sporów i problemów.

„POSPOLITE RUSZENIE 1649”
Parturiunt montes, nascetur ridiculus mus

Brzemienne góry myszkę urodziły, Mały deszcz chmury okropne spuściły. Syn wprzód hetmański z przebraną drużyną Od lekkiej ordy i od chłopstwa giną: Burzy się ociec, następuje gwałtem Wszytkiego wojska - ginie tymże kształtem. Już nie peć, wszytka Korona do koni, Aż ich widzimy w domu bez pogoni. Teraz król idzie: o Boże wysoki, Wodzu zastępów, poszczęść jego kroki I daj, że brzydkiej zbroniwszy niewoli, Serca poddanych zwycięstwem zniewoli. A ty, o królu, chcesz-li dobrą sprawę Widzieć, złącz z wielką pieczęcią buławę. Wy zaś, ziemianie, rozwiążcie swe mieszki Jak w Sandomierzu podczas świętej Pryszki, Bo co to pragniesz spólnego ruszenia, Porachuj się sam i spytaj sumnienia, A rzeczesz, widząc serce, rząd i siły: I te by góry myszkę urodziły.



Najbardziej wyraziście Jan Andrzej Morsztyn przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie w gniewnym i dramatycznym wierszu „Non fecie taliter ulli nationi”:

„Żadnej krainie Bóg nie błogosławił
Tak jako Polszcze, bo choć ją postawił
Wśród nieprzyjaciół krzyża zbawiennego,
W całości dotąd jest z obrony jego;
Stąd ma i sławę, bo postronni wiedzą,
Ze za jej strażą w bezpieczeństwie siedzą.
Do sąsiadów też chleba nie biegamy
Prosić, owszem im swego udzielamy.
Czegoż chce więcej ta kraina z nieba,
Mając dość sławy, obrony i chleba?
Rządu potrzeba!”

Wizerunek Jana Andrzeja Morsztyna
http://univ.gda.pl/~literat/morsztyn/index.htm











Morsztyn bardzo irytował się poruszając sprawy polityczne, niechętnie podejmował też ten temat w swojej twórczości. Jedna, gdy zdarzyło mu się zawrzeć nawiązanie do polityki jego stwierdzenia i opinie były niezwykle trafne. Poeta był świadom obyczajowej drażliwości niektórych aspektów kultury sarmackiej. Nawiązanie do pijaństwa czy samowoli szlachty pojawiały się w jego dziełach, obmarzając najpowszechniej znane wody społeczeństwa. Nie szukał Morsztyn w tej dziedzinie jednak posłuchu, nie przejmował się krytyką. Pisał przede wszystkim dala siebie, ale również liczył na czytelnika dojrzałego do krytyki i światłego.

Szymon Starowolski

Notka biograficzna
Szymon Starowolski (1588–1656) był historykiem, pisarzem, poetą i kaznodzieją. Jest autorem przeszło 60 pism polskich i łacińskich dotyczących historii, polityki, teologii, moralistyki, muzyki, obszernych zbiorów kazań, słowników pisarzy i mówców. W tomie zebrano fragmenty z pism historycznych: Strawa historyczna, Setnik pisarzy polskich, który jest pierwszą próbą napisania historii literatury polskiej, Wojownicy sarmaccy, Żywoty biskupów krakowskich, Nagrobki Sarmatów. Są tu także teksty publicystyczne, jak Dwór cesarza tureckiego, Prawy rycerz, Zguba ojczyzny – stacyja, panegiryki i kazania oraz satyra polityczno-społeczna Prywata Polską kieruje (1632).


Okładka książki "Wojownicy sarmaccy"
www.atticus.pl
Komentarz:
Tytuł oryginału: "Sarmatiae bellatores" z roku 1631. Prezentowane dzieło gromadzi 130 biogramów władców i rycerzy polskich, zaczynając od Mieszka I, a na Stefanie Chmielnickim kończąc. Układ pojawiających sie postaci jest chronologiczny i podzielony na dwie części: 1 - władcy, 2 - wojownicy. Wśród najbardziej znanych biogramów osób należy wymienić: Bolesława Chrobrego, Bolesława Krzywoustego, Bolesława Śmiałego, Kazimierza Sprawiedliwego, Władysława Łokietka, Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełło, Zawiszę Czarnego, Kazimierza Jagiellończyka, Stefana Batorego, Stanisława Żółkiewskiego i Karola Chodkiewicza. Dzieło zawiera także ilustrowane kopie oryginału, a całość poprzedzona jest obszernym wstępem, w którym zawarte są informacje na temat: 1. Tradycje biografistyki polskiej, 2. Główne przejawy działalności Starowolskiego-biografa, 3. Koncepcja historyczna i literacka "Wojowników sarmackich" i osiągnięcia pisarza, 4. Uwagi edytorskie.



Szymon Starowolski i jego poglądy na temat trzech stanów Rzeczypospolitej

Kim był Szymon Starowolski i jaki związek miała jego osoba z sarmatyzmem? Chcąc odpowiedziec na to pytanie najlepiej zacząć od przedstawienia samej postaci. Szymon Starowolski (1588-1656) był polihistorem, poetą, kaznodziją. Syn ubogiego bojara spod Prużany, lata młodzieńcze spędził w otoczeniu J. Zamoyskiego; jako opiekun synów magnackich podróżował po Europie. W 1620 pracował jakosekretarz J.K.Chodkiewicza. Ukończył studia na Akademii Krakowskiej. Za namową bpa. J. Zadzika przyjął w 1639 r. święcenia kapłańkie, pod koniec życia został kanonikiem katedry wawelskiej.

Starowolski był pisarzem ruchliwym, ogłosił przeszło 60 pism pol. i łac. z zakresu historii, polityki, teologii, moralistyki; autor obszernych zbiorów kazań; swoją twórczością pragnął służyć aktualnym potrzebom Rzeczypospolitej; głosił pochwałę Polski za granicą, krytykował wady obyczajowe i polityczne szlachty i duchowieństwa, ujmował się za uciskanym chłopem. Z zainteresowań dla dziejów piśmiennictwa ojczystego wyrosły dwie prace: De claris oratoribus Sarmatiae oraz Monumenta Sarmatarum, zbiór napisów na nagrobkach polskich. Te pierwociny historiografii literackiej wyrosły z ogólnego zainteresowania tradycją i kulturą narodową, z potrzeby samookreślenia wobec Europy, z wyraźnego w całym baroku kultu rodzimości.

Starowolskiego interesowała szczególnie problematyka obyczajów polskich. Jego poglądy i obserwacje obyczajowe wyrażone zastały w wielu dziełach, szczególnie w ogłoszonych pod koniec życia programowych syntezach: Arka Testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne… oraz Reformacja obyczajów polskich, płynęły z określonego rozumienia państwa jako całości. W Reformacji obyczajów… Starowolski uznaje, że państwo opiera się na trzech stanach. Szlachta sprawuje rząd i broni Rzeczypospolitej, duchowieństwo kieruje rozwojem religii, obyczajowości i moralności społecznej, pospólstwo natomiast przez uprawę roli i rzemiosła utrzymuje ów organizm. Podział ten nie podlega dyskusji, ponieważ jest to ostateczny rezultat przedwiecznej decyzji Boga, a nie umowa społeczna. Tak oto Starowolski motywuje ów podział:

„Natura z woli Bożej jedne ludzie do posłuszeństwa, a drugie do rozkazywania stworzyła, i te do posłuszeństwa obróciła, które rozumem małym opatrzyła, a owe do rozkazywania, którzy w rozumie i w cnocie przodek przed drugimi mają”.

Zauważa on także w warstwach kierujących rządem i moralnością społeczną proces upadku i rezygnacji z podtrzymywania tradycji „świętych przodków”: upada „vera nobilitas”, czyli szlachectwo oparte na wewnętrznych wartościach jednostki. Starowolski uważał, że „vera nobilitas” to dziedzictwo, które wymaga potwierdzenia, ale nie w urzędzie, lecz na forum publicznym i wojennym:

„Gdy się tedy szlachectwem chlubimy, nie swem dobrem, ale cudzym, nie swą, ale cudzą ozdobą się zdobimy i chlubimy, która jako cudza suknia albo pożyczana rychlej nam sromotę niż poczciwość uczyni, jeśli sami własnej ozdoby i poczciwości skądinąd szukać nie będziemy. Bo szlachectwo stałej konfirmacji, by nie wywietrzało, potrzebuje, nie od króla ani od Rzeczypospolitej, ale od własnej cnoty i dzielności, którą byśmy się oświadczyli przed wszystkimi, że nie odstępujemy od zacności przodków naszych”.

Tak samo ostro ocenia Starowolski stan duchowny, który według niego nie spełnia swoich zadań. Chcąc przywrócić „utraconą”- jak sądził- harmonię współżycia, przypomina szlachcie, że dawniej panowie nazywali poddanych dziećmi i nie słychać było, „żeby ich nazywali natenczas takiemi a takiemi synami, chłopami i niemymi bestiami i inszymi obrzydliwymi tytułami”. Duchowieństwu natomiast przedstawia ewangeliczne metafory owiec i wilków, pasterzy i stada. Starowolski chciałby widzieć współczesność jako zbiór ludzi ściśle realizujących powołanie stanowe, by w ten sposób zajaśniała wartość ustroju.

Wielokrotnie rozprawia się on z dworskimi wzorami kultury, sprzecznymi z chrześcijańską surowością i sarmacką tradycją; wysokie mniemanie o powołaniu jednostki zmusza go także do poprawiania Skargi, kiedy opierając się na jego dziele (Żołnierskie nabożeństwo), tworzy wizerunek Prawego rycerza. Obrońca chrześcijańskiej Rzeczypospolitej to nie żołnierz, lecz rycerz, „bo ten, co żołd bierze - wyjaśnia autor - zwie się żołnierzem od włoskiego słowa <> i już nie ma tej prerogatywy co rycerz, bo duszę swoją za grosz sprzedaje, kto mu jeno zapłaci, a rycerz tylko swojej Rzeczypospolitej broni, sumptem tym, który ma z majętności swojej”.

Trzy stany Rzeczypospolitej to temat często poruszany przez Starowolskiego. To właśnie sytuacja jaka panowała wtedy w państwie, gdzie istniał taki podział, a nie inny, gdzie szlachta pełniąc najważniejsze role ciągle przypominała o swoich prawach, prowadziło do ciągłych przemyśleń na ten temat. Przemyśleń i często także krytki…

Bibliografia:
1) Hernas Cz., Barok, Warszawa 1972, s.298-306.
2) Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny N-Ż, wyd. 3, t.2, Warszawa 1985.

wtorek, 14 kwietnia 2009

Adam Władysławiusz i jego krytyka Sarmatów

Do grona poetów poruszających tematy związane z Sarmacją należał również Adam Władysławiusz. W jego wierszach pojawia się program krytyczny dotyczący dyskusji metafizycznej o człowieku, a także dyskusji społecznej. W pierwszym aspekcie wyraża nieufną postawę wobec nowości. Tradycjonalizm literatury Władysławiusza jest wyrazem niechęci wobec nowych programów społecznych czy politycznych. Jest to postawa bardzo charakterystyczna dla sarmatów popierających kontrreformacje. Autor najwyżej za wszystkich wartości cenił wolność tak istotną przecież dla wszystkich sarmatów. Temat ten zawarty jest w wierszu „Nic lepszego nad wolność”:

„Nic lepszego nad wolność”

Zilk z chartem gdy sia trasili,
O przypadkach splytkowali.
Pyto zilk w te słowa charta:
- Przecz twa szyja tak łotarta?
Chart: - A to mię za nię wiąże pan,
Lecz sia dobrze u niego mam.
Zilk: - Wole sia szpetnie mieć na woli (wolności),
niźli nolepsiej w niewoli.

Najlepiej jednak ten postulat został przedstawiony Przez Władysławiusza w utworze „Wzdychanie obywatelów niektórych miast” gdzie odsłania się również echo tradycjonalizmu. Krytykowana jest bierność rady miejskiej, która nie potrafi zapewnić odpowiedniego bezpieczeństwa, zadbać o miasto. Wiersz jest zbiorem narzekań chłopskich:

„Wzdychanie obywatelów niektórych miast”

Niestetyż, że nas dają na łup starostowie
Niezbożnym podstarosciom, co tylko na łowie
Pieniędzy wiek swój trawią, na nas podbijając
Rzeczy nowe i krzywdy nieznośnie działając.

„Rzeczy nowe”, o których mówi autor to po prostu wprowadzone do polityki nastało bezprawie, samowola sarmacka wymijająca ustawy i porządki, na których jeszcze niedawno opierała się samowola miast królewskich. Zdaniem Władysławiusza państwo, aby dobrze funkcjonować musi byś zarządzane przez jedną osobę, w przeciwnym razie odpowiedzialność ze wszelkie działania będzie rozproszona. Monarchizm poety jest przekonaniem o potrzebie porządku w społeczeństwie, opartego na prawym zabezpieczeniu swobód stanowych, które są zbyt wykorzystywane przez szlachtę:

„Na domowy rząd”

Pięknie tak rząd, gdzie jeden panuje,
Ginie zaś wszystko, gdzie ich wiele rozkazuje;
[…]
Bo to jest jednego
Pana rząd rozkazywać.

Adam Władysławiusz krytykuje Sarmację za jej samowolę, wykorzystywanie swoich uprawnień i wolności. Uważa, że szlachta podchodzi mało odpowiedzialnie do władzy, przywileje , które miały służyć państwu, stały się jego zagrożeniem.

Bibliografia:
1) Czesław Hernas, Barok, Warszawa 1980

Copyright by Carpe Noctrum 2009 | wszelkie prawa zastrzeżone

Zalecana przeglądarka internetowa Mozilla Firefox