Zatem, owocnej lektury!
Carpe Noctrum

Sarmacki utwór Jacka Kowalskiego

sobota, 28 marca 2009

Silva rerum

Księgi grodzkie i ziemskie podlaskie 1640-1697








Silva rerum - funkcje i znaczenie rękopiśmiennych ksiąg sarmackich w kulturze Rzeczypospolitej

Szlacheckie księgi rękopiśmienne typu Silva Rerum( łac. „las rzeczy”) od dawna wykorzystywane były przez historyków jako źródło do historii politycznej, gospodarczej czy dziejów obyczaju i literatury. Wydobywano z nich teksty rzadkie bądź w ogóle nieznane, nie utrwalone bowiem za pomocą drukarskiej prasy. Stawały się swego rodzaju archiwami-zbiorami pamiątek z przeszłości, kolekcjami tekstów danej epoki. Księgi te nie tylko zabezpieczały pamięć przeszłości, ale pełniły różnorodne funkcje kulturowe, odzwierciedlając zainteresowania i potrzeby twórców.
Sylwa jako twór formacji kulturowej sarmatyzmu(barok) uwydatniała jej specyficzne cechy a jednocześnie ją współtworzyła. Do końca istnienia Rzeczypospolitej Sylwy wykorzystywano w bieżącej działalności politycznej i gospodarczej, w zarządzaniu majątkiem, w wystąpieniach publicznych, życiu towarzyskim i rodzinnym. Zawarte w nich teksty pełniły funkcje kompendium politycznego, podręcznego zbioru wzorcowych listów i mów na każdą okazję, anegdot i sentencji. Gromadzone pieczołowicie wiadomości z historii czy geografii pozwalały opisać przeszłość i określały horyzont geograficzny przeciętnego szlachcica. Obok wiedzy teoretycznej, podręcznikowej erudycji, pojawiały się jednak także praktyczne wskazówki- jak zrozumieć i oswoić otaczający świat. Pomocą służyły zaklęcia, recepty, remedia na wszelkie choroby, przepisy gospodarskie (patrz: w kuchni sarmackiej). Sylwa traktowana jest więc jako „archiwum sarmackiej pamięci”.


Dokumenty z tek Jana Glinki 1734-1768, nr z. 476, sygn. 1. Przywilej nadania praw miejskich Białemustokowi przez Augusta III w Warszawie 1 lutego 1749 r. (wypis z ksiąg grodzkich brańskich, kopia uwierzytelniona). Zarządzenie Jana Klemensa Branickiego dla władz miejskich białostockich w sprawie gromadzenia drzewa na reperację domów. Dokument wystawiony 10 lutego 1742 r., zagospodarowania nieużytków, dokument wystawiony 17 lipca 1746 r. Przed II wojną światową ww. materiały stanowiły własność archiwum miejskiego w Białymstoku, skąd wypożyczył je Jan Glinka. Łącznie z całą spuścizną po J. Glince, tzw. Teki Glinki, znalazły się one w zbiorach Ośrodka Dokumentacji Zabytków w Warszawie. Decyzją Ośrodka ww. materiały aktowe w 1976 r. trafiły do Wojewódzkiego Archiwum Państwowego w Białymstoku.



Twórcy

Twórczość sylwiczna poddana analizie współczesnego badacza w dominującej liczbie przypadków pozostaje anonimowa. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy można wskazać m.in. na fakt częstego uszkodzenia mechanicznego, niekiedy świadomego, pierwszych kart tekstu, zawierających noty proweniencyjne lub choćby tylko podpisy kolejnych właścicieli. Poza tym, autor rękopiśmiennego kodeksu, tworzył w bliskim kręgu rodzinnym, towarzyskim czy sąsiedzkim. A zatem jego dzieło, nie wymagało specjalnej promocji. Jego zawartość jednak stanowi prawdziwą kopalnię wiedzy o autorze. Twórca Sylwy pozostawał anonimowy, gdyż charakter jego dzieła związany z codziennymi czynnościami gospodarskimi bądź ze sferą otium –„niepróżnującego próżnowania” nakazywał raczej, by przypomnieć fraszkę Jana Andrzeja Morsztyna, siedzieć książce w domu niż zabiegać o drukarską oliwę.
Spośród 66 osób - twórców bądź kontynuatorów tzw. sylw imiennych, ksiąg, których autorów udało się zidentyfikować jedynie w czterech przypadkach możemy mówić o twórcach-literatach, osobach, dla których zapiski w notatniku stanowiły jeden z fragmentów literackiej aktywności. Nie oznacza to jednak, że twórcy Sylwy zamknięci w wiejskim partykularzu nie oddziaływali na lokalne środowisko. Należeli do kręgu aktywnych uczestników życia publicznego. W 16 przypadkach mamy do czynienia z osobami piastującymi godność senatorską. Większość autorów ukończyła kolegia jezuickie bądź pijarskie.
Spośród rękopisów imiennych możemy wskazać na 10 przypadków dziedziczenia i kontynuacji księgi. Księga stanowiąca podręczne kompendium, wędrowała z właścicielem, stąd ustalenie miejsca powstawania Sylwy często nie jest możliwe. Wśród autorów odnajdujemy przedstawicieli m.in. Litwy, Małopolski, Wielkopolski, Mazowsza, Rusi, Podlasia, Podola. Można zatem stwierdzić, że księgi rękopiśmienne typu silva rerum powstawały na całym obszarze Rzeczypospolitej.

Rękopiśmienna księga, tzw. silva rerum sporządzona w latach 1762-1771 - strona tytułowa Strona tytułowa księgi z klasycystyczną winietą oraz stemplem zbiorów Wincentego Łosia oraz karta z portretem właściciela księgi – rysunek piórkiem, z podpisem: Feliks Antoni Łoś, kasztelanic lwowski, starosta wiszneński, generał wojsk koronnych, asesor sądów królewskich, kawaler Orderu Św. Stanisława. http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/skarb,Rekopismienna_ksiega_tzw_silva_rerum_sporzadzona_w_latach_1762-1771__strona_tytulowa,pid,189047,gid,189045,cid,2437.htm


Twórcy rękopisów sylwicznych z końca XVII i z XVIII wieku

1. Bujnicki Piotr
2. Chłusowicz Andrzej Alojzy
3. Chłusowicz Kazimierz Leon
4. Chłusowicz Leon Jan
5. Daneyko Michał
6. Dembiński Stanisław
7. Dobiński Antoni
8. Dobiński Krzysztof
9. Działyński Augustyn
10. Działszynski Marcin
11. Godlewski Stanisław
12. Grabski Jan Kazimierz
13. Hołodyńscy (m. In. Elżbieta z Hołodyńskich Kruszyńska)
14. Horbacki Stanisław
14. Jabłonowski Jan Stanisław
15. Jabłonowski Jędrzej
16. Jeleński Konstanty
17. Kępski Adam
18. Komierowski Józef
19. Korsak Ludwik
20. Kossakowski Jan Nepomucen
21. Kostrowicki Samuel
22. Kruszyński Stanisław Kazimierz
23. Kuropatnicki Ewaryst
24. Legowicz Józef
25. Łasicki Aleksander
26. Łopaciński Stanisław
27. Łubieński Władysław
28. Małachowski Piotr
29. Matuszewicz Jan Tadeusz
30. Mieczyński Józef
31. Niesiołowski Kazimierz
32. Ogrodzik Jacek
33. Poczobut Oblanicki Dominik
34. Potoccy
35. Przyjemski Ignacy
36. Pułaski Frańciszek
37. Radziwiłł Michał Kazimierz
38. Rzewuski Stanisław
39. Rzewuski Stanisław Mateusz
40. Rzewuski Wacław
41. Sapieha Antoni Kazimierz
42. Sapieha Jan Fryderyk
43. Sapieha Kazimierz
44. Sierakowski Jan
45. Sobolewski Teodor
46. Strawiński Florian Brunon
47. Szyrma Franciszek
48. Szyrma Grzegorz
49. Szyszka Ignacy
50. Święcicki Ignacy Celestyn
51. Wolski Walenty
52. Wołodkowicz Melchior
53. Woyskowicz Jan Szantyr
54. Zamoyski Marcin
55. Zamoyski Tomasz
56. Zawisz Krzysztof
57. Żychliński Adam


Sylwy mieszczańskie

O ile spisywanie księgi domowej, wypełnianie jej ciekawostkami, wydarzeniami z życia rodzinnego było zjawiskiem naturalnym w środowisku szlacheckim, o tyle w środowisku mieszczańskim występuje ono znacznie rzadziej. Bowiem warstwa prywatna ustępowała miejsca warstwie publicznej, księga miejska lub kronika trafiały ostatecznie do archiwum czy biblioteki rady a nie do domowej kolekcji. W większym stopniu prywatne zainteresowania mieszczan odnaleźć możemy w grupie miscellaneów powstałych w kręgach profesorów gimnazjów akademickich na terenie Prus Królewskich. Notatki takie stanowią jednak bardziej przykład barokowego erudycjonizmu i kolekcjonerstwa, niż dowód zapisu osobistych wrażeń, czy potrzeby utrwalenia wydarzeń z życia rodzinnego. Różnią się od szlacheckich sylw przede wszystkim treścią. Zamiast facecji, porad medycznych, enumeracji narodzin potomków, notowania urodzajów czy zaraz niszczących plony, zmian pogodowych, wizyt gości, odnajdziemy w nich głównie zastaw kopii dokumentów, listów, notatek, związanych z działalnością zawodową a nie z życiem prywatnym. Przykładem może być notatnik gdańskiego mieszczanina Michała Hancke, spisywany w latach 1629-1644. Jest to zbiór ogólnych informacji, który świadczy o słabym rozwoju indywidualizmu intelektualnego ówczesnego mieszczanina. Na przestrzeni drugiej poł. XVII stulecia powstawała księga domowa lwowskich mieszczan Wilczków. Przedstawiciele tej patrycjuszowskiej od czasów średniowiecza rodziny spisywali w latach 1640-1714 wydarzenia z życia rodzinnego, a także istotne fakty z historii Lwowa i Rzeczypospolitej. Zapisy rodzinne Wilczków przypominają Sylwy szlacheckie. Podobnie jak w księgach dworku szlacheckiego przebija przez nie troska o utrwalenie imienia własnego rodu, o kontynuację zapisów. Uderza też świadomość polityczna.

Wykaz sędziów Trybunału Koronnego Lubelskiego z 1762 r.
W 1762 r. Łoś został sędzią Trybunału Koronnego Lubelskiego, najwyższego sądu szlacheckiego. W księdze oprócz prezentowanego wykazu wpisano diariusz orzeczeń i wyroków zapadłych na tej sesji Trybunału oraz ich treść, a także okolicznościowe mowy, w tym i drukowane (głównie ss. 71-163). Wpisy te stanowią dowód poważnego podejścia Łosia do obowiązków publicznych oraz dążenia do upamiętnienia swoich poczynań, a ze względu na szczątkowe zachowanie się akt Trybunału – są również cennym źródłem historycznym.

http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/skarb,Wykaz_sedziow_Trybunalu_Koronnego_Lubelskiego_z_1762_r_ilustracja_1,pid,189054,gid,189045,cid,2437.htm


Sylwy kobiece

Joanna Partyka portretując staropolskie „żony wyćwiczone”, a zarazem kobiety samodzielne, znające sztukę czytania i pisania, podkreślała iż Polki rzadko chwytały za pióro z powodu braku odpowiedniego wykształcenia, ogromu obowiązków domowych, a przede wszystkim z dominującego schematu oczekiwań społecznych, wtłaczającego je w role żon i gospodyń1. Jakub Kazimierz Haur w swym poradniku gospodarskim uważał kobiety za szczególnie podatne na wpływy mody, a co za tym idzie na zgubny wpływ literatury świeckiej. Otium kobiet - to w ujęciu Haura to marnotrawienie czasu na gry w karty i czytanie bezwartościowych książek. W jego mniemaniu kobiety oddające się takiej lekturze oddalały się od prawdziwych wartości chrześcijańskich. Ciekawą ewolucję poglądów na kwestię czytelnictwa kobiet obserwujemy w kolejnych tomach „Nowych Aten” Benedykta Chmielowskiego. W przedmowie tomu pierwszego określając grupę potencjalnych czytelników wyklucza kobiety: „Jednym damom jako też literatom się nie przysłużę, bo nie panieński sejmik, nie romanse, nie żywoty albo przykłady piszę”2. Poprawę sytuacji odnotował w drugiej połowie XVIII wieku Hugo Kołłątaj w swym publicystycznym traktacie o edukacji. Podkreślał nie tylko kobiecą umiejętność doboru lektury, ale także i umiejętności pisarskie.
W osiemnastowiecznych leksykonach uczonych – literatów Jana Daniela Janockiego kobiety stanowią niewielki procent. Polonia literata nos tri temporis z 1755 r. notuje 7 nazwisk (Zofia Gałecka, Elżbieta Kowalska, Antonina Niemirzycowa, Maria Ogińska, Angela Zaleska, Aleksandra Załuska i Teresa Załuska). Daje to 3,5 % uczony zarejestrowanych przez Janockiego. Pięć lat później w nowej wersji słownika biograficznego Saksończyk odnotował jedynie trzy kobiety (Elżbieta Drużbacka, Antonina Niemirzycowa, Teresa Załuska)
W twórczości kobiet ceniono bardziej talent i delikatność wiersza niż wykształcenie i erudycję. Twórczość kobieca rzadko wdzierała się na literacki Parnas, zwłaszcza ta spod znaku muzy domowej. Zachowane do dzisiaj nieliczne sylwy kobiece dowodzą jednak, iż świat malowany białogłowskimi notatkami jawił się nie mniej barwnie niż świat męskiej wojny i polityki. Spisywany na przełomie XVII i XVIII stulecia kodeks cześnikowej Racławskiej to niewielki raptularz, w którym nieznana z imienia szlachcianka zapisywała wydarzenia godne pamięci. Czytamy tu o sukcesach i porażkach gospodarskich, zakupach inwentarza, stratach w wyniku ciężkiej zimy. Sylwa cześnikowej zawierała, poza prozą życia codziennego, prozę miłosną. Obok gospodarskich zapisków pojawiają się noty o treści miłosnej sporządzane w wolnej chwili:

Serdeczna pociecho słodkich ust twoje strzały
Serce me zraniło miłość okowały
Już giną prawie w tęskliwej sprawie
Serce umiera, miłość naciera............

Sylwy pozostawione przez Teresę z Bielińskich Działynską - początkowo były to zapisy rachunkowe, potem rejestrowane tam były dzieci, potem wnuki. Dzięki temu księga rachunków stała się ważnym świadectwem tradycji rodowej.
Z czasów stanisławowskich pochodzi zbiór kopiariuszy tworzonych przez Ludwikę Chodkiewiczową. Córka Wacława Rzewuskiego, żona Jana Mikołaja Chodkiewicza pozostawiła ciekawe świadectwo zainteresowań politycznych i literackich. W kolejnych tomach odnajdujemy ślady zainteresowania sprawami publicznymi takimi jak: bezkrólewie, elekcja z 1764 r., Konfederacja barska. Opisywała listy, manifesty, mowy, jak i wiersze komentujące bieżące wydarzenia polityczne.

Rodzaj zapisów sylwicznych odzwierciedlał pozycję społeczną kobiety. Sylwy kobiece dostarczają całego bogactwa tekstów odzwierciedlających różne postawy, zainteresowanie i osobowości. Trudno byłoby się zgodzić z dość jednostronną opinią, iż ,,w kobiecych sylwach dominuje codzienność, ograniczona kręgiem szafy, kuchni i obory, zamknięta w przepisach kulinarnych, smażonych ulepkach z fiołkami, plastrach na disenteryja, komorze pełnej orientalnych przypraw, regestrach sukien i powinności wobec zatrudnianej służby’’3.

Pojęcie sylwiczności wykorzystywane jest ostatnio coraz częściej, jako kategoria opisu kultury sarmackiej. Badacze dostrzegają, bowiem podobieństwo pomiędzy silva rerum a drukowanymi dziełami historycznymi. Sylwy odzwierciedlały pewien typ zainteresowań i potrzeb szlacheckich. Księga dostarczała wzorów, przykładów parenetycznych umacniających tradycyjny system wartości. Sylwa gromadząc egzempla historyczne, wiadomości o świecie stawała się skarbnicą wiedzy przeciętnego szlachcica. Określała jego horyzonty myślowe, utrwalając system tradycyjnych przekonań. Obok tekstów umacniających formacje sarmacką, odzwierciedlają obowiązujący system przekonań, kulturę polityczną. Gromadzenie aktów, wystąpień, przemówień czy innych dokumentów zabezpieczało je przed rozproszeniem i stanowiło gotowe wzory. Zawartość księgi określała również potrzeba gromadzenia informacji pożytecznych w życiu codziennym, w działalności gospodarskiej. Kłopoty z podagrą, dolegliwości żołądkowe, ból głowy musiały stanowić częsty problem skoro tak dużo spotykamy metod ich leczenia. Konkretnym przepisom, korzystającym z doświadczeń medycyny naturalnej towarzyszyła wiara w moc szczególnych przedmiotów, amuletów, proszków, wiara w panaceum. Przed chorobami jak i nieszczęściami chroniły zaklęcia oraz wiedza o dniach feralnych. Sacrum łączyło się z profanum. Obok zaklęć pojawiały się modlitwy, suplikacje do patronów, do Matki Boskiej czy Chrystusa. Jest to charakterystyczny rys oddający cechy powierzchownej religijności epoki. Brak głębszej refleksyjności religijnej nie oznaczał jedna braku religii w życiu przeciętnego szlachcica. W prawie każdej domowej biblioteczce dominowała literatura dewocyjna. Rękopiśmienne księgi silva rerum odczytywane w perspektywie antropologicznej stanowią tzw. eko-dokumenty ludzi danej epoki. Zebrane i zapisane teksty odtwarzają świat subiektywnych doznań osoby piszącej, jej potrzeby i zainteresowania. Dzięki tym księgom możemy bliżej przyjrzeć się życiu sarmatów, ich codziennym zmaganiom czy troskom. Znamy ich światopogląd, wierzenia. Gdyby nie księgi sylwiczne nasza dzisiejsza wiedza dotycząca tamtych czasów byłaby nieporównywalnie mniejsza.

Przypisy:
1) J. Partyka , Żony wyćwiczone. Szesnasto- i siedemnastowieczne domowe pisarki, [w:]Pisarki polskie epok dawnych, pod red. K. Stasiewicz, Olsztyn 1998, s. 43.
2) B. Chmielowski, Nowe Ateny, t. 1
3) B. Popiołek, Kobiecy świat w czasach Augusta II. Studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Kraków 2003, s. 22.

Bibliografia:
1) Stanisław Roszak, Archiwa sarmackiej pamięci, Funkcje i znaczenie rękopiśmiennych ksiąg silva rerum w kulturze Rzeczypospolitej XVIII wieku, Toruń 2004, s. 104-116.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy blog. Z przyjemnością poczytałem o sarmackich silvach, jako że i mój blog to właśnie nomen omen Silva rerum.
    pozdrawiam
    Keraunos
    http://keraunos.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń

Copyright by Carpe Noctrum 2009 | wszelkie prawa zastrzeżone

Zalecana przeglądarka internetowa Mozilla Firefox