1) Sarmacki mesjanizm - wiara w wyższość własnego narodu nabierała w sarmackim społeczeństwie cech religijnych. Polacy(których zaczęto utożsamiać wyłącznie z katolikami) mieli być nowym narodem wybranym, którego dziejową misją jest obrona Europy krzyża przed azjatyckim półksiężycem. Sarmacki mesjanim streszczał się więc w słynnym aczkolwiek patetycznym haśle: Rzeczpospolita - antemurale christianitatis( łac. 'przedmurze hrześcijaństwa').
2) Sarmacka ksenofobia - uzasadnioną dumę z osiągnięć narodu polskiego zastapiła w drugiej połowie XVII w. zwykła megalomania, czyli przesadne przekonanie o własnej wartości. Przejawiało się to głębokim przekonaniem o wyższości olskiego ustroju, prawa, obyczajowości, ubioru, języka czy ogólnie rzecz biorąc-całej kultury. Były to dobre podstawy do zakorzenienia się w narodzie polskim ksenofobii(niechęci do cudzoziemszczyzny i lęku wobec obcych), która bardzo szybko wyparła typowa dla Polaków tolerancję i otwartość wobec świata.
3) Sarmackie ceremonie - Polacy lubowli sie wówczas w pompatycznych ceremoniach. Do historii przeszedł m.in. słynny wjazd kanclerza Jerzego Ossolińskiego do Rzymu(1633). Polski magnat wkroczył do Wiecznego Miasta wraz z liczbą stu koni i wielbłądów przybranych w bajecznie bogate uprzęże. Zasiadała na nich szlachta w swoich narodowych strojach oraz egzotyczni jeńcy ze wschodnich wojen Rzeczpospolitej. Przed miastem podkuto konie złotymi podkowami tak przemyślnie, że gubiły je ku uciesze gawędzi na rzymskim bruku. Młodzież szlachecka rozrzucała garściami wśród tłumu złote monety, szumiały skrzydła husarzy i powiewały pawie pióra...
4) Sarmacki pogrzeb - przybierał on niezwykle bogata formę. Przygotowania do ceremonii pogrzebowych trwały czasem długie miesiące. W kościołach budowano specjalne rusztowania, na których ustawiano trumnę. Religijne uroczystości poprzedzał zwykle pochód, na którego czele jechał ktoś w zbroi nieboszczyka, odgrywający role zmarłego. Pochód ten kończył się w kościele, do którego ów "aktor" wjeżdżał konno, po to by zwalić się z ogłuszającym hukiem i chrzęstem na posadzkę. Miało to na celu podkreślić triumf śmierci nad ziemską potęgą i rycerskim męstwem. Zdarzało się, że ceremonie pogrzebowe trwały do 4 dni i kończyły się stypą, która niewiele miała wspólnego z powaga chwili i czesto przypominała zwykła hulankę. W pochówku takim uczestniczyły całe zrmie duchowieństwa, zwłaszcza jeśli zmarły był bardzo majętnym
człowiekiem.
5) Sarmacka sztuka - Sarmaci traktowali sztukę zwykle użytkowo. Miała ona utrwalać sławę rodu, głosić chwałę przodków i ich wielkie czyny. Dlatego w najwyższej cenie był portret. Dużą rolę w tamtych czasach odgrywał portret trumienny, związany ściśle z saramcką ceremonią pogrzebową. Portret taki umieszczany był w nogach trumny i zwykle porażał swoim upiornym realizmem. Malarz miał tak przedstawić zmarłego, by wyglądał jak żywy i sprawiał wrażenie, że bacznie obserwuje żałobników.
Bibliografia:
1) Stanisław Cynarski, Sarmatyzm-ideologia i styl życia, [w:] Polska XVII wieku, oprac. J. Tazbir, Warszawa 1974
Sarmacki utwór Jacka Kowalskiego
niedziela, 19 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fragment dotyczący sarmackiego pogrzebu to niemal w 100% "kopiuj, wklej" z wikipedii... A szkoda, blog robi bardzo dobre wrażenie, jednak myślę,że korzystanie z takich stron przez studentki filologii polskiej jest co najmniej nie na miejscu... No i nie podanie tego źródła powoduje, że można mówić tu o plagiacie.
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Sarmatyzm
Dla porównania tekst z wikipedii:
OdpowiedzUsuńBardzo bogatą formę przybierał obrządek pogrzebowy. Były to ceremonie, do których przygotowania trwały czasem wiele miesięcy. W kościołach budowano specjalne rusztowania, na których ustawiano trumnę. Religijne uroczystości poprzedzała zwykle procesja, na której czele jechał ktoś w zbroi zmarłego, odgrywający role zmarłego. Wędrówka kończyła się w kościele, do którego ów aktor wjeżdżał konno, po to by zwalić się z ogłuszającym hukiem i chrzęstem na posadzkę, przedstawiając w ten sposób triumf śmierci nad ziemską potęgą i rycerskim męstwem. Ceremonie pogrzebowe trwały nawet do czterech dni i kończyły się ucztą pogrzebową, która niewiele miała wspólnego z powagą chwili i przeradzała się z łatwością w zwykłą biesiadę. W pochówku uczestniczyły czasem całe armie duchowieństwa (w XVIII w. pewnego magnata wyprawiało na tamten świat 10 biskupów, 60 kanoników i 1705 księży).
Hetman Jan Tarnowski po swojej śmierci w Wiewiórce jechał w takim kondukcie do tarnowskiej katedry w której do dziś spoczywają jego szczątki.
UsuńOdpowiedź na powyższy komentarz:
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy, drogi Kamilu, że odwiedziłeś naszego bloga i pozostawiłeś po sobie ślad w postaci komentarza. Szkoda tylko, że tak pochopnie stawiasz zarzuty, nie upewniając się, czy są one w pełni uzasadnione. Wprawdzie informacje zawarte na naszym blogu pokrywają się w pewnym stopniu z odpowiednimi informacjami zawartymi na portalu Wikipedia, ale jest to spowodowane korzystaniem z podobnych źródeł, a mianowicie opracowań Janusza Tazbira. Pozycja tegoż autora znajduje się również w bibliografii pod wklejonym przez Ciebie powyżej tekstem z portalu Wikipedia, co zapewne przeoczyłeś...
Ps: Grupa CARPE NOCTRUM poleca Ci lekturę następującej pozycji: Stanisław Cynarski, Sarmatyzm-ideologia i styl życia, [w:] Polska XVII wieku,oprac. Janusz Tazbir, Warszawa 1974. Pozdrawiamy
GRUPA CARPE NOCTRUM
Po "sarmackich" rządach ośmiu lat wszechwładzy Pana Prezesa, pozostał nam jeszcze jego demo-ludek, który jak tylko może i jak tylko potrafi utrudnia rządzenie obecnym elitom.
OdpowiedzUsuń